Dwa niedźwiedzie budzą się ze snu zimowego

Budzą się dwa niedźwiedzie ze snu zimowego i strasznie chce im się bzykać.

Jeden mówi do drugiego: Ty dawaj obudzimy niedźwiedzice!

Drugi: Co ty? Oszalałeś? Po mordach nam natrzaska jak ją obudzimy.

Pierwszy myśli, myśli i mówi: Ty to dawaj się pobzykamy nawzajem! Podobno jest podobnie!

Drugiemu się strasznie chciało więc się zgodził – przystąpili do czynu.

Bzykają się przed jaskinią i nagle ten z tyłu zobaczył zająca który stoi obok nich, przygląda się i śmieje.

Ten z przodu mówi: Łap tego gnoja, trzeba go zabić!!! Inaczej wygada wszystko!

Niedźwiedź ruszył w pogoń za zającem, zając ucieka przez łąkę, przez las, nagle wpada na zamarznięte jeszcze jezioro i zobaczył przerębel w lodzie. Wskoczył do niego.

Niedźwiedź podbiega do przerębla, wsadza tam łapę i miesza, miesza, żeby wyciągnąć zająca.

Nagle coś wyczuł, wyciąga… a tam trzęsący się ze strachu bóbr, który cedzi przez zęby:

– Zooossstaaw mnie… Ty pedale.

Wchodzi koleś na czworaka z czymś w pysku do gabinetu pyschologa

Wchodzi koleś na czworaka trzymając coś w pysku do gabinetu psychologa.

Poszedł w kont pokoju i stoi.

Lekarz patrzy na niego i mówi:

  • O, a kto to do mnie przyszedł? Piesek?

Czytaj dalej Wchodzi koleś na czworaka z czymś w pysku do gabinetu pyschologa

Pingwin przy barze – spawacz

Wchodzi facet do baru, a tam przy ladzie siedzi pingwin, przed nim szklanka, w szklance 100ml wódki. Nielot wypija jednym haustem alkohol, dziękuje, płaci i wychodzi. Facet pyta się barmana:
– Panie barman, co to było? Przecież to prawdziwe cudo?!!
– E tam. Jakie cudo, panie…?
– No, ale jak to…? Pingwin, przy barze, „setka wódki”, płaci, dziękuje?
– Normalnie, zwykły pingwin, o tu, niedaleko na budowie robi jako spawacz.
– Panie, ja jestem właścicielem cyrku! Ja go muszę zatrudnić! Czytaj dalej Pingwin przy barze – spawacz

Generał przyjeżdża na inspekcję plutonu na pustyni

Mówi do żołnierzy:
– Jak wam się tu żyje żołnierze, macie wszystko co potrzebne?
– Tak jest Panie generale.
– Macie coś do picia po służbie? Jakąś wódeczkę?
– Tak jest Panie generalne, kupujemy od miejscowych.
– A co palić macie?
– Tak jest Panie Generale, co tydzień mamy transport papierosów.
– A jak wasze życie seksualne? Macie co podupczyć?
– Aaa no wie Pan, Panie Generale, mamy taką jedną starą wielbłądzice…
Generał:
– Wielbłądzice mówicie… hmmm… a dajcie mi ją do namiotu na pół godziny.

Czytaj dalej Generał przyjeżdża na inspekcję plutonu na pustyni