Matka cyganka, ojciec żyd

W małym polskim miasteczku żyje szczęśliwa rodzinka mieszańców.
Matka jest cyganką, ojciec żydem. Pewnego dnia ich mały synek
Mojsze idzie do mamy i pyta:
– Mamo, jeśli ty jesteś cyganką, a ojciec żydem, to kim jestem ja?
– No jak to?! Cyganem, toć ja cię pod sercem cygańskim nosiła,
cygańskie mleko piłeś. Jesteś Mojsze cyganem.
– Aha… Poszedł więc synek do taty i pyta:
– Tato, jeśli ty jesteś żydem, a mama cyganką, to kim jestem ja? Czytaj dalej Matka cyganka, ojciec żyd

Cyganka idzie na imprezę – fryzura

Cyganka wybiera się na zabawę. Jednak przed wyjściem ma dylemat – jak się uczesać…
Ponieważ cyganka miała tylko trzy włosy, zdecydowała się na warkocza. Czesze się i czesze, aż tu nagle jeden włos jej wypadł.
Na to cyganka: – A, uczeszę się w kitkę. Czytaj dalej Cyganka idzie na imprezę – fryzura

Golfiarz nie trafił

Po rozegraniu bardzo słabej partii golfa, pewien członek klubu szybko opuścił teren klubowy i udał się w stronę parkingu. W pewnym momencie zatrzymał go policjant i pyta:
– Czy uderzał pan jakieś 20 minut temu przy szesnastym dołku?
– Tak – odpowiedział golfiarz.
– Czy przytrafił się panu nieudany strzał, taki, że piłka poleciała ponad drzewami aż poza pole?
– Tak, skąd pan o tym wie ? Czytaj dalej Golfiarz nie trafił

Pingwin przy barze – spawacz

Wchodzi facet do baru, a tam przy ladzie siedzi pingwin, przed nim szklanka, w szklance 100ml wódki. Nielot wypija jednym haustem alkohol, dziękuje, płaci i wychodzi. Facet pyta się barmana:
– Panie barman, co to było? Przecież to prawdziwe cudo?!!
– E tam. Jakie cudo, panie…?
– No, ale jak to…? Pingwin, przy barze, „setka wódki”, płaci, dziękuje?
– Normalnie, zwykły pingwin, o tu, niedaleko na budowie robi jako spawacz.
– Panie, ja jestem właścicielem cyrku! Ja go muszę zatrudnić! Czytaj dalej Pingwin przy barze – spawacz

Generał przyjeżdża na inspekcję plutonu na pustyni

Mówi do żołnierzy:
– Jak wam się tu żyje żołnierze, macie wszystko co potrzebne?
– Tak jest Panie generale.
– Macie coś do picia po służbie? Jakąś wódeczkę?
– Tak jest Panie generalne, kupujemy od miejscowych.
– A co palić macie?
– Tak jest Panie Generale, co tydzień mamy transport papierosów.
– A jak wasze życie seksualne? Macie co podupczyć?
– Aaa no wie Pan, Panie Generale, mamy taką jedną starą wielbłądzice…
Generał:
– Wielbłądzice mówicie… hmmm… a dajcie mi ją do namiotu na pół godziny.

Czytaj dalej Generał przyjeżdża na inspekcję plutonu na pustyni